poniedziałek, 3 września 2007

Warszawa

juz w warszawie, lzy plyna po policzkach, rodzina sie rozpada. Nie wiem jak mam napisac to co bym chcial przekazac. napisze jutro... heh

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Daj spokój. Norma. Coś się kończy, coś się zaczyna. Luzik.

Anonimowy pisze...

Wiecie co ja po tych 2 tygodniach (ustka i potem gdańsk) teraz tak płacze i wogoóle aż nie chce myśleć jak wy to przezywacie...:(
Tęsknieee:*