środa, 29 sierpnia 2007

W kilku slowach....


Deszcz, wiatr a raczej huragany, wiecznie mokro w butach, spanie po 3 godziny, noszenie beczek (ilosc X), przewożenie przyczep z miasta do miasta (czasem bez zderzaka i lamp, czasem z dziurawym kolem), catering, granity, FOSTERS, TUTENHAMON, pyszne lody Algidy, nakrywanie i sciaganie folii na meble.... nakladania i sciaganie folii z mebli...... i jeszcze raz ta folia, lodowki Coli, lodowki Fostersa, malowanie mebli, nalesniki, gofry, FREESBEE..... "Denis po cholere te parasole Fostersa???" - a jednak zawsze jeden sie przydal, Gorzka Żołądkowa, Gorzka Żołądkowa, Gorzka Żołądkowa, piekne kible na campingach, wschody i zachody slonca, tance na barze, pufy ala sofy, drinki za "250 groszy czyli 2,5 zlocisza", pilka siatkowo - PLAY'owo - plazowa - killer mistrz, "Nie bedzie niemiec.... " i tak dalej.. i tak dalej. "Projekt Plaza" przez innych nazywany Projektem Fraszka, Projektem Porazka............................................

a prawda jest taka, że za nic w swiecie NIE ZAMIENIL BYM TYCH 2 MIESIECY NA WAKACJE W TROPIKACH!!!


1 komentarz:

Denis pisze...

.. wiesz, że Cie Kocham :-)

... w weekend umieramy ... wszyscy razem ..