poniedziałek, 16 lipca 2007

1/3 za nami...

Wiśnia przyjechał... kota przejechał... koło w przyczepie siadło... plastiki na droge sie wysypały... na zakupy trzeba jechac...

To był opis dnia wolnego...

zapakowalismy Niehorze ( jeszcze nie ustalilem jak sie to pisze ), jedziemy teraz do Darlowa bogatsi o doświadczenia juz z trzech miast.

W Niehorzu polecam dyskoteke Syrena, gdzie jest rurka i dj i piwo i inne, polecam tez kepy roz ktore rosna przy wejsciu na aleje prowadzaca do latarni morskiej bardzo ladnie na foto wychodza jak sie pod nimi lezy:D:D:D

ludzie chudna, opalaja sie, ( W KOŃCU BYŁA POGODA!!! ). nawet opalony na heban jestem. Koncze bo to w koncu dzien wolny i musze pranie zrobic;)

Brak komentarzy: