Denis w koncu zalozyl mi konto i moge pisac....
No wiec tak... heh, tyle tego bylo, nie wiem od czego zaczac wiec zaczne od podsumowania:
Jedziemy teraz do Niechoza, nie wiem nawet gdzie to jest. Ma byc w koncu pogoda, dzis nawet sie troche opalalismy ( po tym jak od 23 do 14.00 skladalismy nasze pie... kochane miasteczko ). Pomimo zmeczenia humory dopisuja i to jest najwazniejsze.
Ekipy nie oddalbym za nic w zyciu, ciesze sie ze przyjechalismy tu razem, pomimo ciezkiej pracy da sie wygospodarowac czas wolny. Nawet raz w tygodniu udaje sie zmontowac dosc ostra impreze;) a to jest to co Tygryzy lubia najbardyiej.
Swinoujscie bylo dla nas prawdziwym wyzwaniem, "partyzantka". Miedzyzdroje juz lepiej. Na prawdziwa jamajke nastawiamy sie teraz dopiero a sierpien pozamiatany.
pozdro bede pisac dalej
Tygryz
p.s. piasek mam nawet w dupie
poniedziałek, 9 lipca 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz